Ta tarta wspięła się bez wątpienia bardzo wysoko w rankingu moich ulubionych 😉 Smakuje wspaniale, a na dodatek pięknie prezentuje się na stole z usypaną górką z malin. Oczywiście inne sezonowe owoce też tutaj się sprawdzą. Jeśli lubicie połączenie kremów budyniowych z owocami na pewno się nie zawiedziecie. Dla mnie to smak lata 🙂
Składniki na kruche ciasto (forma ok. 20 cm):
75 g masła
125 g mąki
Szczypta soli
35 g cukru pudru
1 małe żółtko
Składniki na crème pâtissière:
5 żółtek
500 ml mleka
1 laska wanilii
90 g cukru pudru
40 g mąki ziemniaczanej
Oraz:
250 g malin
Cukier puder do posypania (opcjonalnie)
Mąkę na kruche ciasto przesiewamy, dodajemy cukier puder, sól a następnie pokrojone na mniejsze kawałki zimne masło i całość siekamy nożem. Dodajemy żółtko i wszystko sprawnie zagniatamy (w razie potrzeby można dodać łyżkę zimnej wody). Zawijamy ciasto w folię i wkładamy na ok. 45 minut do lodówki. Po upłynięciu tego czasu rozwałkowujemy ciasto na stolnicy, a następnie przenosimy na formę, odcinając niepotrzebne brzegi wałkiem. Wkładamy formę do lodówki do ponownego schłodzenia na ok. 45 minut. Na ciasto wykładamy papier do pieczenia i wysypujemy kulki ceramiczne lub ryż (by obciążyć ciasto). Nagrzewamy piekarnik do 200 stopni i wkładamy ciasto na 15 minut. Po tym czasie usuwamy papier z obciążeniem i pieczemy ciasto jeszcze przez ok. 15-20 minut (do zarumienienia). Odstawiamy do ostudzenia.
Do garnuszka wlewamy mleko, dodajemy ziarenka wanilii i doprowadzamy do zagotowania. W tym czasie w misce ubijamy na jasną masę żółtka z cukrem. Na koniec dodajemy mąkę ziemniaczaną i całość miksujemy. Wlewamy do zmiksowanych z cukrem żółtek powoli wrzące mleko, ciągle miksując. Przelewamy masę ponownie do garnuszka i podgrzewamy całość mieszając ciągle rózgą kuchenną, by nie utworzyły się grudki, a krem nie przypalił. Gdy krem zgęstnieje (po ok. 1 minucie), zdejmujemy z ognia i odstawiamy do częściowego ostygnięcia. Krem wykładamy na kruchy spód, a następnie układamy na wierzchu maliny. Całość można posypać cukrem pudrem. Przechowywać w lodówce. Smacznego! 🙂
Wygląda wprost bajecznie, i pewnie tak samo smakuje 🙂
jeju jakie urocze! maliny wyglądają jak malowane, z resztą całe ciasto prezentuje się bosko!
Wygląda rewelacyjnie 🙂
Wow! Chyba się skuszę na taką 🙂
Dziękuję i zapewniam, że smakuje wspaniale 😉
Uwielbiam takie malinowe smakołyki. 🙂 W zeszłym sezonie też robiłam tartę z malinami i pamiętam, że była pyszna. 🙂
tarta wygląda po prostu cudownie! palce lizać 😀
Świetnie wygląda – porywałam kawałeczek 😀
napatrzyłam się na to cudo ;))
Wygląda wspaniale 🙂
Uwielbiam 😉 Wygląda doskonale!
Mam pytanie: czy jeżeli nie posiadam laski wanilii i nie dodam jej do mleka, to czy zmieni to konsystencję kremu, czy tylko wpłynie na oczywistą zmianę smaku ?
Nie zmieni konsystencji – można pominąć 🙂
dziękuję bardzo 🙂 w takim razie niedługo wypróbuję ten zachęcający przepis 😀
Uwielbiam Twój blog! A te Twoje zdjęcia są cudowne:)
Właśnie rozpoczynam przygodę z blogowaniem i mam nadzieję, że uda mi się, by był choć trochę tak uroczy jak Twój:)
Dziękuję pięknie i życzę powodzenia w prowadzeniu bloga 😉
Boska!
Ciasto pyszne,ale krem nie ma tej konsystencji co powinien. Przed wylozeniem na ciasto kruche był gęsty jak budyń, po włożeniu do lodówki i włożeniu ciasta rano krem stał się rzadki,krojac kawałek trochę się rozlewa na boki i nie wygląda to tak ładnie zbicie jak u Ciebie. Co mogło być przyczyną?
Strasznie dziwna sytuacja skoro mówisz, że krem miał dobrą, budyniową konsystencję zaraz po wykonaniu. Nie mam pojęcia co się stało, tym bardziej jeśli tarta była przechowywana w lodówce 🙁