Jakby się uprzeć i kremówkę ubić rózgą kuchenną, to można powiedzieć, że ten tort jesteśmy w stanie wykonać bez użycia miksera 🙂 Zamiast klasyki, czyli ciasta biszkoptowego, użyłam wielokrotnie już przeze mnie pieczonego ciasta mocno czekoladowego. Jest z użyciem gorzkiej czekolady, krem zaś dla zachowania odpowiedniej słodyczy z mlecznej. Użyte świeże truskawki dodają świeżości. Tort przeznaczony jest dla zdecydowanych miłośników czekolady 🙂 Chciałam by ciasto było wysokie i dało się bez problemów pokroić na co najmniej 4 blaty. Jeśli Wam na tym nie zależy – pieczcie w większej formie (tak jak tu) 🙂 Torcik upiekłam z okazji kolejnej rocznicy związku, która wypada akurat w Dzień Mamy 🙂 Mamie zaś przesyłam buziaki na odległość! 🙂
Najpierw zajmiemy się oczywiście przygotowaniem ciasta. Do garnuszka wlewamy wodę, dodajemy połamaną w kostki czekoladę i masło. Całość roztapiamy na małym ogniu aż do uzyskania jednolitej konsystencji. Odstawiamy do ostygnięcia.
Truskawki kroimy na plasterki (najlepiej dość grube) – garść odkladamy do przystrojenia góry tortu. Ostudzone ciasto kroimy na cztery w miarę równe części (górę ciasta, jeśli wyrosło nierówno, wyrównujemy nożem). Pierwszy blat czekoladowego ciasta kładziemy na paterę. Kawałki papieru do pieczenia możemy powciskać delikatnie pod ciasto (tak by pokryły wolne przestrzenie patery, a ciasto je przytrzymywało), by chroniły paterę przed nieestetycznym pobrudzeniem kremem.
Nasączamy pierwszy blat wodą z cytryną. Smarujemy cięnką warstwę konfitury truskawkowej. Kładziemy potem na całej szerokości plasterki truskawek, następnie pokrywamy częścią przygotowanego wcześniej i wyjętego z lodówki kremu (pamiętajmy, by zostawić trochę na boki tortu). Z kolejnymi częściami ciasta postępujemy analogicznie, z wyjątkiem ostatniego. Ostatni blat nasączamy, a następnie wykładamy jedynie niewielką warstwę kremu. Resztą kremu pokrywamy boki. Wszystko wyrównujemy. Mleczną czekoladę ścieramy na tarce i obsypujemy nią tort (boki i góra). Tort wkładamy do lodówki na kilka godzin, a najlepiej na całą noc. Przed podaniem górę przystrajamy przekrojonymi na pół truskawkami. Smacznego! 🙂
wow!! wygląda bosko 😀 mój mąż nie przepada za takimi ciastami, ale ja sobie kiedyś taki torcik zrobię !!
obłędnie się prezentuje! jak dla mnie tort idealny! 🙂
Pięknie! Tym przekrojonym kawałkiem mnie skusiłaś 😉
Dziękuję 🙂 Ja nie często przygotowuję takie torty, jednak na specjalne okazje warto zaszaleć 😉
Bardzo mi miło 🙂
Dzięki ;)) Wiadomo, kawałeczek w całej okazałości na zdjęciach musi być! 😉
Łał, jaki wysoki! Coś pięknego 🙂
Genialnie wygląda! ; )
Bardzo elegancki ten wysoki tort!
Wygląda tak pysznie, że aż mam ochotę na tabliczkę czekolady teraz i ten tort w weekend
Nominowałam Twój blog do Liebster Award:
http://rozgardiaszkuchenny.blogspot.com/2013/05/liebster-award.html
Zapraszam do zabawy!
Piękny po prostu 🙂
Nominowałam Twój blog do Liebster blog 🙂 zapraszam do zabawy http://fabrykakulinarnychinspiracji.blogspot.com/2013/06/waniliowe-ciasto-truskawkowo-rabarbarowe.html
Nie mogę oderwać oczu:)
Zapraszam po nominację do Liebster Blog: http://anulekkkk.blox.pl/2013/06/Nominacja-do-Liebster-Blog.html A tort obłędny 🙂
Łucja, Anna – dzięki wielkie za nominacje! 🙂
Ale wysoki.. no i w ogóle pięknie wygląda 🙂
Zrobiłam mężowi na urodziny, wg przepisu choć na tortownicy 28 cm. I powiem jedno, wyszedł REWELACYJNIE!!! Następnym razem zamiast truskawek spróbuję dać orzechy, tak żeby tort mógł trochę dłużej postać bo wyrasta bardzo duży 🙂 Naprawdę prosty do wykonania i przepyszny. Szczerze polecam i zabieram się za inne przepisy ze strony. Hmmm… jutro będzie mus 😉
Pozdrawiam Autorkę,
Agata
Niezmiernie się cieszę, że smakowało! 🙂 Bardzo fajny pomysł z orzechami 🙂 Dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam serdecznie! 🙂
Pytanie natury praktycznej: jaką ma Pani technikę na obsypywanie czymkolwiek boków ciasta? 🙂
Wysypuję po prostu posypkę na dłoń i przykładam do boków ciasta 🙂 Potem to, co spadnie, znów na dłoń itd. 🙂