Wielkanocne mazurki ozdobione słonymi paluszkami i tic tacami, które mają imitować bazie, to trochę nie moja bajka… Być może przez to nigdy nie kojarzyły mi się zbyt dobrze. W dodatku te z przypadkowych cukierni zazwyczaj były piekielnie słodkie i po prostu niezbyt smaczne. Trzeba było w końcu zakasać rękawy i stworzyć swój własny. Najpopularniejsze są chyba mazurki kajmakowe, różane czy czekoladowe. Mi zamarzył się mazurek malinowy i nieskromnie powiem, że lepszego nie jadłam 🙂 Pyszny kruchy spód, a lekko kwaśny krem malinowy świetnie kontrastuje z bezami. Kolorystycznie też całość wygląda, moim zdaniem, apetycznie. Piotrek po skosztowaniu przyznał, że nie wiedział, że mazurki mogą być tak dobre 🙂 Na pewno zrobię jeszcze raz już na samą Wielkanoc, może Wy też się skusicie?
Składniki na ciasto (forma ok. 28 x 18 cm)
150 g mąki pszennej
3 łyżki mąki ziemniaczanej
60 g cukru pudru
1 jajko
125 g masła
szczypta soli
Składniki na krem malinowy*:
1 szklanka musu ze zmiksowanych i przetartych przez sitko malin
(czyli ok. 300 g malin – mogą być mrożone)
2 żółtka
1/4 szklanki cukru (lub nieco więcej, jeśli maliny były bardzo kwaśne)
5 łyżek soku z cytryny
1 łyżka mąki ziemniaczanej
2 łyżki masła
Oraz:
3-4 bezy**
kilka liści mięty
* warto przygotować dzień wcześniej
** można przygotować z białek, które zostają po kremie
Otrzymany z malin mus wlewamy do garnuszka, dodajemy cukier, sok z cytryny, żółtka i mąkę ziemniaczaną. Całość mieszamy energicznie rózgą kuchenną. Wstawiamy na gaz i doprowadzamy do zagotowania, ciągle mieszając. Gdy nasz krem zgęstnieje, odstawiamy garnuszek z ognia. Dodajemy do kremu od razu dwie łyżki masła – mieszamy łyżką do połączenia. Odstawiamy krem do ostygnięcia, następnie wkładamy do lodówki.
Mąkę pszenną, ziemniaczaną i cukier puder przesiewamy, dodajemy szczyptę soli i mieszamy. Dodajemy następnie masło i siekamy nożem. Na koniec dorzucamy jajko i całość sprawnie zagniatamy. Owijamy ciasto w folię i wkładamy do lodówki na ok. 1 godzinę.
Ciasto rozwałkowujemy, odmierzamy wymiary blaszki i wycinamy nożem. Przekładamy na dno blaszki, wyłożonej papierem do pieczenia. Z resztek ciasta formujemy brzegi naszego mazurka (można też zapleść warkocz) – przekładamy na blaszkę i delikatnie dociskamy do spodu. Ciasto należy w kilku miejscach nakłuć widelcem. Wkładamy blaszkę do lodówki na kilka minut, by schłodzić ponownie ciasto (10 minut wystarczy). Wstawiamy następnie do piekarnika nagrzanego do 200 stopni i pieczemy przez ok. 15 minut. Wyciągamy i odstawiamy do ostygnięcia.
Malinowy krem przekładamy na ostudzone ciasto. Na górę kładziemy pokruszone bezy i kilka listków mięty (najlepiej tę czynność wykonać tuż przed samym podaniem, wtedy bezy pozostaną chrupiące). Przechowywać w lodówce. Smacznego!
Co za moc koloru! Cudny 🙂
Maliny to jedne z moich ulubionych owoców, więc poproszę kawałek 😉
Kolorek cudny i malinowy smak to pełnia szczęścia:)
wygląda bardzo smacznie:)
bajka po prostu!:-)))) i jaki piękne zdjęcia:-)))
o kurka, chyba się skuszę:) myślisz, że wersja z mieszanką owoców leśnych też będzie ok? pozdrawiam!
Myślę, że też będzie fajnie 🙂
Dziękuję pięknie :))
Proszę się zatem częstować :))
nie miałam okazji jeszcze jeść mazurka, ale jak widzę tak świetny przepis to od razu mam ochotę sama zrobić i spróbować 🙂 cudownie wygląda, a smak pewnie jeszcze lepszy! 🙂
Absolutnie fantastyczny! Na pewno pojawi się u mnie za tydzień…:)
Ma piękny kolor, musi być przepyszny, tym bardziej, że uwielbiam maliny; )
Na święta przygotowałam mazurka między innymi z tego przepisu był OBŁĘDNY! Smak idealny, łatwy w przygotowaniu i świetny efekt końcowy. Jestem nim absolutnie zachwycona (moja rodzina również). Na pewno jeszcze nie raz go zrobię!
Pozdrawiam
Bardzo, bardzo mi miło, że smakował 🙂
Również pozdrawiam 🙂
Bardzo dziękuję za wspaniały przepis – mazurek jest przepyszny 🙂
Mazurek przepyszny… tylko zamiast bez użyłam rozpuszczonej czekolady i super smakowało Polecam
Zrobiłam na próbę przed świętami i mazurek absolutnie fenomenalny! Dzięki za przepis 🙂
Witam,
skoro krem można przygotować dzień wcześniej, to jak on potem trzyma się tego mazurka?;) nie rozlewa się? łatwo się kroi?:)
Ten krem ma konsystencję trochę przypominającą budyń 🙂 Wszystko łatwo się kroi, nic się nie rozlewa 🙂
Czy jest możliwe podmienić maliny na mrożone truskawki luz mrożone porzeczki czarne? Krem brzmi baardzo apetycznie:)
Krem z truskawek może wyjść dość wodnisty – trzeba by było mocno pokombinować z proporcjami 🙂 Chyba czarne porzeczki to lepsza opcja 🙂