Pierniczki świąteczne (miękkie)

Do garnuszka (niech będzie nieco większy, bo masa później trochę zwiększy swoją objętość po dodaniu sody) dodajemy cukier, masło, miód i przyprawę korzenną. Podgrzewamy na małym ogniu do momentu aż cukier się rozpuści (mieszając co jakiś czas). Doprowadzamy do wrzenia. Zdejmujemy z gazu i dodajemy od razu łyżeczkę sody oczyszczonej. Mieszamy do połączenia (masa będzie się delikatnie pienić). Odstawiamy do ostygnięcia na ok. 15-20 minut. Mąkę przesiewamy, dodajemy szczyptę soli – mieszamy. Jeśli chcemy, by pierniczki były ciemniejsze, można dodać odrobinę przesianego kakao. Wlewamy do mąki zawartość garnuszka, wbijamy też jajko. Mieszamy, a następnie zagniatamy. Ciasto będzie się na początku lepić, ale starajmy się nie dodawać więcej mąki (po schłodzeniu będzie idealne). Owijamy miskę z ciastem folią i schładzamy w lodówce przez minimum 1 godzinę.

Po tym czasie należy rozwałkować ciasto, wyciąć ulubione kształty i piec w 160 stopniach (grzanie góra-dół) przez ok. 12 minut (im dłużej pieczone są pierniczki, tym będą twardsze, więc nie należy zbytnio przekraczać tego czasu – chyba że ciasto wykorzystujemy do wykonania piernikowego domku). Każdy piekarnik piecze nieco inaczej, dużo zależy też od grubości pierniczków, więc warto pilnować pierwszej blaszki i w razie potrzeby dostosować czas. Na początku pierniczki mogą wydawać się zbyt miękkie, ale takie mają być – one lekko twardnieją po wyciągnięciu. Należy odczekać ok. 5 minut, a następnie przełożyć je na kratkę do wystudzenia. Ozdobić według uznania lukrem królewskim.

Mocno zmodyfikowany przeze mnie przepis z książki “Cuda z piernika”.