Na cytrynowy krem miałam ochotę od dawna. W końcu zmobilizowałam się i oto on 🙂 Nadaje się jako dodatek do przeróżnych deserów – ciasteczek, babeczek, naleśników, lodów, do serników czy tortów… Mogłabym wymieniać tak jeszcze długo 🙂 A Wy – robiliście go kiedyś? A może macie taki zamiar? 🙂
Składniki na ok. 450 ml:
1 całe jajko
3 żółtka
1 szklanka drobnego cukru do wypieków
2/3 szklanki soku z cytryny (czyli sok z ok. 2 dużych cytryn)
Skórka starta z jednej cytryny
100 g masła
Jedno całe jajko i 3 żółtka energicznie mieszamy w garnuszku rózgą kechenną. Dodajemy następnie cukier i także mieszamy. Umieszczamy garnuszek na małym gazie i dodajemy skórkę oraz sok z cytryn – całość podgrzewamy przez ok. 8 minut, starając się co chwilę mieszać (w tym czasie nasz krem powinien widocznie zgęstnieć). Po wskazanym czasie ściągamy garnuszek z gazu, a następnie dodajemy partiami drobno posiekane masło. Mieszamy do całkowitego rotopienia masła. Cytrynowy krem przelewamy do słoiczka, a po ostygnięciu wkładamy do lodówki (można go przechowywać przez ok. 2 tygodnie). Gotowe!
uwielbiam ;d
pięknie się prezentuje 🙂 na pewno spróbuję Twojej wersji z masłem 🙂 pozdrawiam 🙂
Super wygląda.. i ten kolor 🙂 My robiłyśmy ale bez masła 😛
śliczne zdjęcia i piękny kolorek kremu 🙂
bardzo wiosenny kolor 🙂 Dziękujemy za zdjęcie!
Ja wyjadam łychą prosto ze słoja albo z popovers <3 Pycha!
jajecznica z tego się nie zrobi przy podgrzaniu?
Nie, trzeba tylko całość cierpliwie mieszać.
No cóż , z przykrością muszę donieść że nie wyszło mi. Popełniłam błąd krytyczny. Chciałam zrobić pół porcji na próbę i użyłam samych żółtek bo białka mi się dzielić nie chciało. No i nie zrobiła się jajecznica ale i nie zgęstniał. Chm, z wódką i sokiem pomarańczowym może być prawie jak casablanca , nic nie może się zmarnować :))))