Arbuz to owoc, po który sięgam najczęściej w momencie upałów. Przepis na koktajl z jego użyciem był w poprzednim poście, dziś natomiast na blogu króluje arbuzowa granita. Granita, czyli na wpół zmrożony napój lodowy – hit nadmorskich kurortów 🙂 W domowej wersji wykonywany na bazie owoców i wody. Mówiąc slangiem blogerek modowych, granita to mój “must have” lata! 🙂
Składniki:
1/4 miąższu arbuza (użyłam takiego, który w całości ważył 4 kg)
Sok wyciśnięty z 1/2 cytryny
1 szklanka wody
1/3 szklanki cukru
Wodę wlewamy do garnuszka, dodajemy cukier i podgrzewamy jedynie do momentu jego roztopienia. Odstawiamy do ostygnięcia. Z arbuza wyciągamy miąższ, pozbywamy się pestek. Wkładamy miąższ do blendera kielichowego, dodajemy sok z cytryny i miksujemy do momentu uzyskania gładkiej konstystencji. Można następnie przetrzeć otrzymany sok przez sitko, jednak nie jest to konieczne. Dolewamy wodę z cukrem i mieszamy (tę czynność można już wykonać łyżką). Całość przelewamy do formy (ja użyłam prostokątnego naczynia, w którym przygotowuję lasagne) i wkladamy do zamrażarki. Po godzinie mrożenia całość mieszamy łyżką. Czynność tę powtarzamy następnie co ok. pół godziny do momentu uzyskania pożądanej lodowej konsystencji (na wpół zmrożonej). Podajemy w szklankach bądź pucharkach. Możemy pić z grubszej słomki bądź wyjadać łyżeczką. Smacznego! 🙂
jeszcze nigdy nie pokusiłam się o zrobienie granity w domu, ale teraz gdy mam przepis i chęci to czemu nie 🙂
Polecam, polecam! 🙂 Trzeba mieć trochę czasu na jej zrobienie (myślę ok. 4 h mi to zajęło), ale efekty są naprawdę wspaniałe i domowa granita już nie raz zagościła u mnie w domu także w innych smakach 🙂 Arbuz jednak wg mnie najlepszy 😉
granita? Słyszałam, ale nie wiedziałam, że tak to się zwie:)
ale bardzo fajny efekt, choć ciekawi mnie jak to się pije:D
Granita dość szybko się topi, więc nie ma problemu, by pić przez słomkę (najlepiej grubszą) 🙂
częstuję się 🙂 bo w upalne dni faktycznie tylko arbuz wchodzi 😀
Proszę bardzo 😉
Paulinko fajny pomysł na upały :)) tylko upolować arbuz i do dzieła 🙂
Pozdrawiam,
Olinka – Smakowy Raj
Dziękuję! 🙂 Cieszę się, że przepis się spodobał 😉 Również pozdrawiam!
musi być świetne na upał:)
świetny pomysł 🙂 i może nie na tą pogodę którą teraz widać za oknem, ale zapisuje na później bo liczę że upały jeszcze powrócą 🙂 Pozdrawiam 🙂
Wygląda niesamowicie. Chętnie bym spróbowała 🙂
Ciekawy przepis z tym mrożeniem.