Pomysł, by przygotować babeczki i ozdobić je zaprojektowanym przez siebie wydrukiem jadalnym na papierze opłatkowym narodził się w mojej głowie oczywiście spontanicznie. Chciałam przygotować coś pomysłowego, ale zarazem nie wymagającego wielkiego nakładu pracy, gdyż wiedziałam, że będziemy w trakcie przeprowadzki z Torunia do rodzinnego Koszalina. Wszelkie torty od razu odpadały.
Złożyłam więc zamówienie, które już następnego dnia było w moich rękach, a sam wydruk zrobił na mnie, a następnie na moich bliskich, duże wrażenie. Okręgi z podobizną Kopernika (wybór nie mógł być inny – w Toruniu wszystko kręci się wokół niego! :)) i logiem Uniwersytetu Mikołaja Kopernika sama powycinałam i obmyśliłam taktykę, jak je odpowiednio zaprezentować. Wybór padł na babeczki, które smakiem miały przypominać moje “piernikowe miasto”. Zdecydowałam się wykonać więc takie z dodatkiem cynamonu i konfitury morelowej 🙂
Żegnaj mój Toruniu! 🙂 Będę tęsknić, ale na pewno też często wracać do ulubionych miejsc, których trochę przez trzy lata się nazbierało. Witaj wkrótce Gdańsku! 🙂
Przy okazji zachęcam do obserwowania moich aktualnych poczynań na Instagramie!
Składniki na 12 babeczek:
3/4 łyżeczki cynamonu
Składniki na krem:
1 szklanka śmietany 30 proc.
1 łyżeczka skórki z cytryny
Oraz (opcjonalnie):
Mąkę, proszek do pieczenia, cynamon przesiewamy do jednej miski. Masło ucieramy z cukrem na puszystą masę, następnie dodajemy sok z cytryny, a potem stopniowo jajka, miksując po każdym dodaniu do połączenia składników. Dodajemy na przemian mąkę z mlekiem do momentu wykorzystania składników. Papilotki pokrywamy masą do ok. 1/3 wysokości. Na środek wykładamy po łyżeczce konfitury morelowej i pokrywamy znów masą do ok. 3/4 wysokości. Pieczemy przez ok. 20 minut w temp. 180 stopni. Studzimy na kratce.
Zajmujemy się przygotowaniem kremu. Śmietanę ubijamy na sztywno, pod koniec dodając cukier puder. Dodajemy następnie partiami mascarpone, a na sam koniec sok i skórkę z cytryny – wszystko delikatnie miksujemy do połączenia. Krem przekładamy do rękawa cukierniczego i zdobimy całkowicie ostudzone babeczki. Możemy następnie na krem położyć okręgi z masy plastycznej z pianek marshmallows (ja trochę zbyt grubo ją rozwałkowałam, bo chciałam, by powierzchnia była stabilna, aby wydruk przykleił się idealnie), a na masę przykleić za pomocą roztopionej pianki marshmallows, użytej jako “kleju”, wydruk jadalny, jeśli takowy posiadamy. Prawda, że proste, a przy tym efektowne i pomysłowe? 🙂
Smakowicie wygląda – będę obserwować Twojego bloga. Pozdrawiam 🙂
Dziękuję! 🙂 Bardzo się cieszę i także pozdrawiam! 😉
Wyższa szkoła jazdy!
Niezwykle oryginalny pomysł i fantastyczny efekt 🙂
Gratuluję licencjatu 🙂
Bombowe !! 🙂
Dzięki wielkie! 🙂
Wbrew pozorom wcale nie 🙂
Dziękuję :))